Plitwickie Jeziora po drodze podczas urlopu w Chorwacji.
-
TomekChciałem się z wami wszystkimi podzielić moimi doświadczeniami podczas zwiedzania plitwickich Jezior w trakcie wyjazdu na urlop do Chorwacji.
Otóż założenia były takie by podczas pokonywania drogi do Splitu a następnie przeprawy promowej na wyspę Hvar zwiedzić Plitwickie Jeziora. Wyruszyliśmy z Polski ze szczecina A więc do pokonania mieliśmy całą Polskę Niemcy Austrię słowenię następnie kierowaliśmy się na stolicę Chorwacji Zagrzeb a stamtąd poprzez wspomniane Pitwickie Jeziora w stronę Adriatyku. Ponieważ pierwsza część trasy zajęła nam 2 dni a nie jak przypuszczałem 1 plany trochę się skomplikowały.
Do Pitwickie Jeziora dotrzeć mieliśmy według naszego założenia Po pierwszym dniu jazdy pokonując Niemcy Austrię słowenię i część Chorwacji. Ponieważ urlop mieliśmy wytyczony absolutnym szczycie sezonu plan ten okazał się niemożliwy do zrealizowania. Najpierw utknęliśmy w wielokilometrowy korkach w okolicy Monachium następnie kilka godzin straciliśmy na przejściu granicznym już z Chorwacją a następne godziny straty okazały się na obwodnicy Zagrzebia.
Do plitwickich jezior dojechaliśmy o tak późnej porze że ich zwiedzanie okazało się całkowicie niemożliwe. Mimo że na trasę nie wyjechaliśmy nawet wczesnym świtem a dosłownie późną nocą. Po całonocnej i całodziennej drodze nie mieliśmy nawet siły by zwiedzać Pitwickie Jeziora.
Musieliśmy stoję plany zweryfikować i w okolicy Pitwic po szukać noclegu. Szkoda że tak późno postanowiliśmy zmodyfikować nasz plan bo znalezienie noclegu w okolicach Zagrzebia byłoby o wiele łatwiejsze I na pewno tańsze. Plitwice to wioska to nawet nie miasto. Na Booking.com znalezienie noclegu w tej okolicy okazało się wręcz niemożliwe. Z pomocą przyszedł Internet i Google. Jednak i tak nie było łatwo. Zatrzymaliśmy się u jakiejś babciny która w zasadzie chyba nawet nie żyje z wynajmowania pokoju bo mam wrażenie że dla nas zrobiła wyjątek.
No dobra Zatrzymaliśmy się przez spaliśmy wcześnie rano po zjedzeniu pysznego obfitego śniadanka rozpoczęliśmy praktycznie jako pierwsi przy kasie biletowej zwiedzanie Pitwickich Jezior. I moja pierwsza opinie na temat parkingu. Absolutnie nie ma problemu by pozostawić tutaj samochód. Jeśli chodzi o ilość parkingów ich pojemność i skomunikowanie z głównymi bramami do parku jest to całkiem logicznie przemyślane. Oczywiście za parkowanie samochodu trzeba dodatkowo zapłacić. Ale w dzisiejszych czasach jest to chyba normalne.
Na zakupionym bilecie widnieje kilka wariantów zwiedzania plitwickich Jezior. Warianty te różnią się w zasadzie ilością czasu jaki chcemy poświęcić na samo zwiedzanie. W cenie biletu wstępu do parku wliczone mamy podróżowanie wodnym tramwajem (takim niewielkim stateczkiem czy promem jak to nazwać) oraz podróż lokalnym autobusem. O ile pamiętam Oby zaliczyć obie atrakcje należy wybrać najdłuższy wariant trasy.
Ponieważ całą wcześniejszą dobę spędziliśmy siedząc w samochodzie a plitwickich jeziorach byliśmy praktycznie pierwszymi turystami Postanowiliśmy wybrać najdłuższy wariant zwiedzania Parku.
Specjalne przygotowane kładki chodniki alejki tabliczki z podpisami większych wodospadów. Punkty widokowe oraz do odpoczynku wszystko fajnie z głową wykonane i przemyślane by zwiedzanie było maksymalnie przyjemne. Choć jak wcześniej wspomniałem zwiedzaliśmy w szczycie sezonu cień drzew i orzeźwiająca bryza od wodospadów zapewniały idealne wręcz warunki do zwiedzania. Upał jaki lał się z nieba praktycznie w ogóle nam nie przeszkadzał. Większość zwiedzania odbywa się bowiem w cieniu drzew. Oraz w bezpośrednim kontakcie z otaczającą wodą strumykami i wodospadami.
Łącznie normalnym tempem zwiedzanie plitwickich jezior zajęło nam około 6 godzin. Wprawdzie mogliśmy to zrobić szybciej ale z racji tego że byliśmy tam wcześnie rano nic nas nie goniło.
Potwierdziło to jednak fakt że nasz pierwotny plan zwiedzania plitwickich Jezior w trakcie podróży do miejsca docelowego w Chorwacji okazał się kompletnie niewykonalny.
Jeżeli ktoś z was Planując wyjazd do Chorwacji Chcę zwiedzić Pitwickie Jeziora przy okazji przejeżdżając w okolicy to jest to raczej niewykonalne. Nawet najkrótszy wariant trasy zwiedzania (który w mojej opinii bardzo dużo traci) wymaga poświęcenia minimum 2 godzin plus ewentualne godzina na parkowanie samochodu i zakup biletów. Wychodzi więc jakieś 5 godzin a o tym ciężko powiedzieć że jest to zwiedzanie przy okazji podróży.
Planując swoje wakacje w Chorwacji należy tak zaplanować zwiedzanie plitwickich jezior by móc z dojazdem to i powrotem do miejsca docelowego poświęcić na to cały dzień. Zatrzymując się na wybrzeżu Chorwacji dobrym punktem wypadowym jest okolica od rijeki do karlobagu. Zatrzymując się w głębi lądu dobrym miejscem może być na przykład Zagrzeb lub jego okolice lub miasto Katalogach, gdzie znajduje się znany wszystkim chorwackiej Browar.
Ogólnie bardzo Polecam zwiedzanie plitwickich jezior gdyż jest to niepowtarzalne miejsce z jakim nie spotkałem się nigdzie indziej w Europie.Zwiedzanie Parku Narodowego Plitwickie Jeziora -
ZenekNa zwiedzanie plitwickich jezior trzeba przeznaczyć minimum 1 pełny dzień. Moim zdaniem zwiedzanie tego parku podczas dojazdu do Chorwacji lub powrotu z Chorwacji jest głupim pomysłem.
30 lipca 2018
Nie da się zwiedzić zobaczyć najciekawszych miejsc w parku plitwickich jezior w dwie trzy godziny. Wprawdzie chyba jest zaproponowana szybka krótka trasa właśnie 3 godziny na ale pominięte są na niej bardzo fajne atrakcje tego parku.
najlepszą opcją na zwiedzanie plitwickich jezior Jest zatrzymanie się gdzieś w okolicy. Miasteczko Seni Karlobag ta okolica właśnie jest skomunikowana z Parkiem plitwickich jezior i dojechać tam możemy w około godzinę do półtorej.
warto więc Planując pobyt w Chorwacji tak ten pobyt zaplanować by Pitwickie Jeziora zwiedzić mając bazę wypadową w promieniu 100 km.