Można się dogadać z Chorwatami po Polsku?
-
AntoniHej, powiedzcie mi można się dogadać z Chorwatami w języku polskim? Wybieram się tam na wczasy ale ni w ząb nie umiem ichniego języka. Z angielskim też nie jest najlepiej, poza dzieńdobry i dziękuje to za wiele nie powiem. Rozmówki czy przygotowane kilka podstawowych zwrotów na kartce napisanych fonetycznie też nie zda egzaminu bo w takich wytuacjach bardzo się stresuje i w ogóle jeśli ktoś odpowie mi to i tak przecież nie zrozumiem. Czy można więc jechać do Chorwacji bez znajomości języka chorwackiego? cały problem w tym że nie jest to wyjazd zorganizowany przez biuro podróży, tylko sam wszystko sobie planuje i organizuje. Proszę o jakieś informacje.
31 stycznia 2014
pozdrawiam. -
KrystianNo jasne że się dogadasz - tam gdzie ludzie żyją z turystyki tam dogadasz się nawet na migi, bo z drugiej strony zawsze będzie chęć porozumienia się. Poza tym język chorwacki należy do języków słowiańskich, więc podobieństwo niektórych słów jest dość zauważalne co ułatwia zrozumienie tego języka. Z własnych obserwacji zauważyłem że młodsi Chorwaci owszem angielski czasem niemiecki albo włoski znają, jednak ci starszej daty często znają rosyjski, albo polski. kilka razy miałem taką sytuacje że zaczepiał mnie jakiś starszy Chorwat mówiąc łamaną polszczyzną że był w Polsce na jakieś wojskowej wymianie. Tak czy inaczej myślę że nie będzie większego problemu by się dogadać. Najważniejsze żeby być miłym i otwartym dla inych wtedy inni będą tacy sami dla nas.
1 lutego 2014
powodzenia! -
AdamOd około ośmiu lat spędzam wakacje w Chorwacji, i nigdy nie było sytuacji w której bym się nie dogadał. Bez znaczenia na region, czy to na Istri czy daleko na południowej Dalmacji zawsze mozna się było z lokalnymi mieszkańcami dogadać. Nie jest problemem dogadać się w głębi kraju gdzie styczność z turystami ludzie mają mniejszą, bądź w ogóle nie mają. Chorwaci to otwarty naród, jeśli podejdzie się z uśmiechem to choćby na migi też się dogada, co nie zmienia faktu że średnio co 4 mieszkaniec Chorwacji żyje z turystyki i gdy tylko nadarzy się okazja by na turyście zarobić, zrobi to. Przykładem może być np. awaria samochodu, w takim przypadku każdy mechanik nie odmówi pomocy, ale też sowicie skasuje. więc pilnujcie się bo znam przypadki gdy usługa warsztatowa przekroczyła albo conajmniej dorównała wartości zepsutego samochodu.
4 lutego 2014